Dawny Gdańsk Strona Główna Dawny Gdańsk


FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy  StatystykiStatystyki
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  DownloadDownload

Poprzedni temat :: Następny temat
Panna Wodna
Autor Wiadomość
ważka 


Dołączyła: 10 Lut 2008
Posty: 8
Wysłany: Pon Lut 11, 2008 10:18 am   

Ślicznotka na pełnym morzu, tego (mam nadzieję) jeszcze nie bylo :D

pannawodna.jpg
Plik ściągnięto 26584 raz(y) 21,07 KB

 
 
stanalex 


Dołączył: 06 Sty 2006
Posty: 218
Wysłany: Sob Mar 08, 2008 9:19 pm   Ślicznotki na Helu

Panny wolne i "Panna Wodna".

Panny w Helu.jpg
Plik ściągnięto 26508 raz(y) 60,56 KB

 
feyg 


Dołączył: 23 Kwi 2007
Posty: 1166
Wysłany: Sob Maj 09, 2009 2:07 pm   

"Panna Wodna" prawdopodobnie w połowie lat 70-tych
źródło

_________________
Pozdrowienia z Małego Kacka
 
W.Danielewicz 
Valdemaras


Dołączył: 28 Lut 2010
Posty: 146
Wysłany: Nie Lut 28, 2010 12:30 am   

Witam !

jeżeli kogoś interesują losy "PANNY WODNEJ" to odsyłam do m-cznika Morza Statki i Okręty z lutego 2002. Pisałem tam dość obszernie o tym statku.
_________________
W.Danielewicz
 
stanalex 


Dołączył: 06 Sty 2006
Posty: 218
Wysłany: Sro Mar 10, 2010 8:31 pm   2002,łatwo powiedziec...

Zainteresowanych z pewnością wielu, ale znaleźc wydawnictwo z 2002 roku nie tak prosto.A może udałoby się zamieścic w tym wątku przynajmniej częśc artykułu,może jakieś nieznane nam zdjęcia.W dziecięcych latach "Panna Wodna" i "Olimpia" wydawały mi się wielkie jak"Batory".Nie dostąpiłem nigdy zaszczytu wejścia na pokład.Ale pamiętam rejsy "Piotrem Ściegiennym" i "Karolem Wójcikiem?".Pozdrowienia.
 
W.Danielewicz 
Valdemaras


Dołączył: 28 Lut 2010
Posty: 146
Wysłany: Pon Kwi 05, 2010 11:17 am   

Spośród wszystkich statków „Białej Floty” eksploatowanych przez Żeglugę Gdańską w Gdańsku tylko jeden wyróżniał się rasową piękną sylwetką okrętu wojennego oraz przez długi czas tym, że niemiłosiernie dymił jak żaden z polskich parowców, co dawało się we znaki pasażerom. Biada temu, kto był ubrany na jasno lub nie miał czapki lub chustki na głowie. Przyczyną była ‘wrodzona’ niesprawność opalanych węglem kotłów.
Mowa tu , oczywiście, o „Pannie Wodnej”, której historię chcemy przybliżyć naszym czytelnikom.


Przyszła „Panna Wodna” narodziła się w latach zawieruchy wojennej w 1944r. w miejscowości Memel jak Niemcy nazwali litewską Kłajpedę. W tamtejszej stoczni Paula Lindenau’a położono stępkę pod kolejny seryjny trałowiec dla niemieckiej Kriegsmarine oznaczonego jako typ M 1940. Produkowany on był w latach 1941 – 1944 masowo w niemieckich stoczniach. Jego dane techniczne przedstawia poniższa tabela:

Podstawowa Charakterystyka Taktyczno-Techniczna

Trałowce projektu M 1940

Wymiary 62,3x8,5x2,1 m
Wyporność standart 543 t
pełna 775 t
Napęd główny 2 maszyny parowe tłokowe
systemu Bauer-Watch z turbinami na
parę odlotową o mocy 1.600 KM
Prędkość 16,8 w
Uzbrojenie 1 działo kalibru 105 mm , 1 działko plot. kalibru
37 mm i 7 działek plot. kalibru 20 mm.
Załoga 68 ludzi

Budowany trałowiec miał prawdopodobnie nosić znak taktyczny „M 295” będący jednocześnie jego nazwą, lecz 100% pewności nie ma. Do września 1944r. na budowanym okręcie zamontowano dwie maszyny parowe wyprodukowane w zakładach Maschinenwerke w Bremie o numerach budowy 809 i 810 o mocy łącznej 1.600 KM oraz dwa kotły parowe systemu Schultza wyprodukowane w stoczni F. Schichaua w Königsbergu (Kaliningrad) w 1944r. o numerach budowy 3084 i 3085. Były one opalane węglem i pozwalały uzyskać ciśnienie robocze 16 atm., a ich powierzchnia ogrzewania wynosiła 416 m2. Kiedy Armia Czerwona zbliżała się do Kłajpedy w październiku 1944r. postanowiono kadłub ewakuować w głąb Rzeszy celem dokończenia budowy. Ostatecznie, niedoszły trałowiec znalazł się w Gdyni, która wówczas nosiła nazwę Gotenhafen. Tam też został najprawdopodobniej zatopiony tuż przed wyzwoleniem Gdyni w marcu 1945r. Jego wrak stał na równej stępce na dnie w porcie gdyńskim przy dawnym nabrzeżu firmy Paged. W 1946r. wrakiem zainteresowała się nowo powstała „Żegluga Gdańska” Międzykomunalne Zakłady Komunikacyjne Gdańsk-Gdynia” Trakcja Wodna w Gdańsku doprowadzając do jego wydobycia dzięki energicznym zabiegom jej dyrektora i założyciela inż. Janusza Minty przedwojennego gdyńskiego armatora. Po wydobyciu postanowiono niedokończony okręt przebudować na statek pasażerski. Opracowanie planów powierzono Politechnice Gdańskiej, która gotowy projekt przedłożyła na początku 1947r. wtedy też kadłub przeholowano do ówczesnej Stoczni Nr 1 w Gdańsku (była Danziger Werft), gdzie przystąpiono do przebudowy.


Prace trwały do czerwca 1948r. oprócz ekip stoczniowych w przebudowie brali udział pracownicy Wydziału Trolejbusów z Gdyni, którzy wiosną 1947r. wykonali większość prac spawalniczych na statku. W dniu 1 czerwca 1948r. gotowy statek, który otrzymał nazwę „Panna Wodna”, przekazano armatorowi. Był to statek dwupokładowy, mogący pomieścić 500 pasażerów w krótkich rejsach po wodach Zatoki Gdańskiej oraz 235 pasażerów w rejsach przybrzeżnych. Na pokładzie głównym w części dziobowej znajdował się salon posiadający 108 miejsc siedzących na miękkich kanapach oraz bufet, wydający ciepłe posiłki oraz dwa sanitariaty. Za lukami kotłowni znajdowało się pomieszczenie pasażerskie mogące pomieścić 19 osób na ławkach. Pomiędzy tym pomieszczeniem, a kotłownią Nr 2 znajdowały się sanitariaty oraz umywalnie dla mężczyzn. Za lukiem maszynowni na rufie statku był duży obszerny salon mogący pomieścić 84 pasażerów również na miękkich kanapach oraz bufet serwujący zimne przekąski. Miejsca siedzące były ułożone identyczne jak w przedziałach wagonów kolejowych. Obydwa te salony zarówno dziobowy jak i rufowy przystosowane były do zamiany na pomieszczenia noclegowe. Kanapy były rozkładane i podwieszane jak w wagonach kolejowych, a wejście do tych pomieszczeń zakrywane było zasłonami. W tym wypadku salon dziobowy posiadał 48 miejsc sypialnych a rufowy 28. Za salonem rufowym znajdowały się umywalnie i sanitariaty dla kobiet. Wzdłuż nadbudówek na śródokręciu znajdowały się na otwartej przestrzeni po obu burtach ławki dla 37 osób. Na pokładzie słonecznym na dziobie w nadbudówce mieścił się salon dla 24 pasażerów nazywany brydżowym. Za nim znajdowała się kuchnia i pentra, z której ciepłe posiłki za pomocą windy dostarczano na pokład główny. W części rufowej za świetlikiem maszynowni znajdowały się ławki dla 204 pasażerów. Nad salonem brydżowym znajdowało się pomieszczenie sterowo-nawigacyjne oraz kabina kapitańska i oficerska dla dwóch członków załogi, a także dodatkowo kabina pasażerska 1 osobowa. Pomieszczenia dla pozostałej załogi mieściły się pod pokładem głównym w części dziobowej i rufowej.
Statek po wejściu do eksploatacji miał 4 szalupy wiosłowe po dwie z każdej burty dla 200 pasażerów. Później ich ilość zmieniano.

Tabela.
„Panna Wodna” Dane Techniczne

Pojemność: brutto: 515 RT
netto: 270 RT
Wymiary: 62,2x8,8x2,6 m
Napęd: 2 maszyny parowe tłokowe systemu Bauer-Watch z
turbinami na parę odlotową o mocy łącznej 1.600 KM.
Prędkość: 12 w
Pasażerów: 500 osób na Zatoce Gdańskiej, 235 osób na morzu
Bałtyckim w rejsach dziennych i 77 osób w rejsach
międzynarodowych.
Załoga: 29 ludzi
Sygnał wywoławczy: SPEI


Swój pierwszy rejs „Panna Wodna” odbyła na trasie Gdańsk – Sopot – Gdynia. Kapitanem statku był w tym okresie Niwiński Wacław, a starszym mechanikiem Przybylak Czesław. W marcu 1949r. następuje pierwsza reorganizacja żeglugi przybrzeżnej która powoduje, że „Żegluga Gdańska” MZKGG ulega likwidacji, a cały jej tabor pływający w tym „Pannę Wodną” przejęła nowo powstała Żegluga Przybrzeżna w Gdańsku. Nowy armator zatrudniał ją na trasie: Gdańsk-Sopot-Gdynia-Hel lub Gdańsk-Sopot-Hel. Podróż statkiem na pierwszej trasie trwała ok. 4 godzin, na drugiej niecałe 3 godziny. Na początku 1953r. miała miejsce kolejna reorganizacja żeglugi, która zlikwidowała dwa odrębne przedsiębiorstwa żeglugowe w Gdańsku i Szczecinie powołując w to miejsce Polską Żeglugę Przybrzeżną w Gdańsku, która swym zasięgiem objęła całe polskie wybrzeże. Oprócz stałych rejsów na Hel z Gdańska przez Sopot, „Panna Wodna” pływała w myśl hasła ówczesnych władz „Pracujesz na lądzie odpoczywaj na wodzie” w jednotygodniowe rejsy wczasowe wzdłuż polskiego wybrzeża, oraz rejsy wycieczkowe w morze w oparciu o port w Ustce. Aby sprostać przepisom bezpieczeństwa żeglugi na otwartym morzu na „Pannie Wodnej” zwiększono ilość łodzi ratunkowych do 8 sztuk. Ta zmiana mająca na celu zapewnienie bezpieczeństwa pasażerom odbyła się kosztem pogorszenia warunków widokowych dla na pokładzie słonecznym.
W 1956r. ma miejsce następna reorganizacja żeglugi przybrzeżnej w wyniku, której podporządkowano ją żegludze śródlądowej, przekazując statki Przedsiębiorstwu Państwowemu Bydgoska Żegluga na Wiśle w Bydgoszczy , które powołało w Gdańsku Ekspozyturę Rejonową Gdańsk-Gdynia, mieszczącą się przy ul. Długiej 12 w kamienicy Uphagena. Zatrudnienie statku nie zmieniło się, zrezygnowano tylko z wczasów pracowniczych. W sezonie jesienno-zimowym „Panna Wodna” użyta została jako pływająca kotłownia. Po niecałym roku, bo w grudniu 1956r. następuje w ciągu niecałych 8 lat czwarta reorganizacja przedsiębiorstw żeglugowych, z dniem 2 stycznia 1957r. rozpoczyna działalność P.P. Żegluga Gdańska w Gdańsku. W tym czasie kapitanem statku był Dzięgielewski Antoni a I oficerem Szymański Henryk. Ponieważ jak wspomniano na wstępie ujemną cechą statku było jej niesamowite dymienie, co powodowało to, że kłęby sadzy pokrywały pokład słoneczny utrudniając życie pasażerom , a także było przyczyną anegdot. Jedna z nich mówiła, że pełniący służbę na wieży Kapitanatu Portu w Gdańsku nowy oficer zaalarmował swego kolegę, że na horyzoncie prawdopodobnie pali się statek ten spojrzawszy we wskazanym kierunku uspokoił go oznajmiając, że to właśnie „Panna Wodna” wraca z Helu. Sytuacja ta spowodowała, że Żegluga Gdańska zdecydowała się skierować statek na remont do Gdańskiej Stoczni Remontowej w Gdańsku celem przystosowania kotłów do opalania mazutem, co miało zmniejszyć zadymianie. Jednocześnie podłużono mostek do wysokości komina montując na nim dwie szalupy ratunkowe, pozostałe 8 zlikwidowano przez co przywrócono walory widokowe pasażerom. Po tej przebudowie statek wrócił na linię Gdańsk-Sopot-Hel. Co pewien czas zatrudniany był też w rejsach zagranicznych, kiedy to pływał z delegacjami ówczesnego Ministerstwa Żeglugi do Rostoku i Warneműnde. W 1960r. kapitanem „Panny Wodnej” został Smolinski Jan zaś funkcję starszego mechanika pełnił Maćkowiak Wiktor. Poza sezonem statek służył jako pływająca kotłownia. Kiedy w 1962r. rozpoczęła się modernizacja polskiej floty przybrzeżnej i na linię zaczęły wchodzić statki nowej generacji typu Sz – 600 i Sz – 390, armator stopniowo wycofywał statki z napędem parowym. Los ten spotkał w końcu i „Pannę Wodną”, kiedy to w październiku 1965r. wycofano ją z eksploatacji. Rozważano, co prawda, przebudowę jej na motorowiec, jednak ostatecznie zaniechano tego projektu. I kiedy wydawało się, że to koniec kariery i statek pójdzie na przysłowiowe żyletki „Panną Wodną” zainteresowała się Liga Obrony Kraju z Gdańska. W 1967r. Żegluga Gdańska przekazała statek LOK. Latem holowniki przeholowały go do Jastarni gdzie zacumowano go przy nabrzeżu Ośrodka Żeglarskiego Ligi Obrony Kraju. Pełnił tam rolę bazy szkoleniowej dla płetwonurków i żeglarzy, organizowano na nim szkolenia oraz różnego rodzaju imprezy kulturalno – oświatowe. Na początku lat siedemdziesiątych ubiegłego wieku „Panna Wodna” powróciła do Gdańska gdzie ustawiono ją na Nowej Motławie przy ulicy Szafarnia. Tam stała się siedzibą Klubu Płetwonurków „Neptun” Ligi Obrony Kraju. Funkcję tę pełniła do 1978r. Opuszczony statek stał jeszcze dwa lata, kiedy to wiosną 1980r. pojawiły się dwa holowniki Marynarki Wojennej i zabrały ją po cichu w ostatnią drogę do Gdańskiej Stoczni Remontowej, gdzie ostatecznie statek złomowano.
Kiedy „Panna Wodna” stała się stertą żelastwa przyszło jej odbyć jak gdyby „pośmiertnie” jeszcze jedną podróż wodą, tym razem Wisłą, kiedy to jej złomowane fragmenty popłynęły barkami pchanym przez pchacz „Bizon-B-24” Żeglugi Bydgoskiej do Bydgoszczy gdzie w porcie przeładowano go na wagony kolejowe i za pewnie dostarczono do hutniczych pieców.


WALDEMAR DANIELEWICZ
_________________
W.Danielewicz
 
W.Danielewicz 
Valdemaras


Dołączył: 28 Lut 2010
Posty: 146
Wysłany: Pon Kwi 05, 2010 3:34 pm   

"Panna Wodna" dobija do mola w Sopocie-rok 1948.

PannaWodna35.jpg
Plik ściągnięto 26114 raz(y) 67,2 KB

_________________
W.Danielewicz
 
W.Danielewicz 
Valdemaras


Dołączył: 28 Lut 2010
Posty: 146
Wysłany: Pon Kwi 05, 2010 3:37 pm   

"Panna Wodna" w porcie gdańskim - rok 1951

PANNA WODNA ok1951 04JU.jpg
Plik ściągnięto 26112 raz(y) 76,81 KB

_________________
W.Danielewicz
 
W.Danielewicz 
Valdemaras


Dołączył: 28 Lut 2010
Posty: 146
Wysłany: Pon Kwi 05, 2010 3:38 pm   

"Panna Wodna" na Zatoce Gdańskiej lata sześćdziesiąte XX w.

PANNA WODNA 02JU.jpg
Plik ściągnięto 26111 raz(y) 68,47 KB

_________________
W.Danielewicz
 
renekk 

Dołączył: 25 Lis 2006
Posty: 868
Wysłany: Pon Kwi 05, 2010 7:15 pm   

Dziękuję za historię i piękne zdjęcia statku. Jedna uwaga: "Panna" została pocięta na złom przy Nabrzeżu Szczecińskim w Stoczni "Radunia", a nie w GSR.
 
Dieter 
Schidlitzer


Dołączył: 30 Wrz 2007
Posty: 522
Wysłany: Pon Kwi 05, 2010 10:28 pm   

Waldek, dziekuje Ci za obszerny opis (chociaz to dla "srodladowych" za dlugi jest).
Dzisiaj albo 20 lat temu nie poszedlby na zyletki, tylko do muzealnego portu. :dziadek:
 
W.Danielewicz 
Valdemaras


Dołączył: 28 Lut 2010
Posty: 146
Wysłany: Wto Kwi 06, 2010 8:49 pm   

To jest przedruk mojego artykułu, inaczej nie da rady :???:
_________________
W.Danielewicz
 
Rychu 

Dołączył: 12 Sty 2011
Posty: 2
Wysłany: Sro Sty 12, 2011 10:39 am   

Dieter napisał/a:
Waldek, dziekuje Ci za obszerny opis (chociaz to dla "srodladowych" za dlugi jest).
Dzisiaj albo 20 lat temu nie poszedlby na zyletki, tylko do muzealnego portu. :dziadek:


Zdarzyło mi się płynąć kilka razy w dzieciństwie z rodzicami Panną Młodą na Hel - faktycznie strasznie kopciło.
 
pumeks 
Mottlauspucker


Dołączył: 22 Paź 2003
Posty: 7700
Wysłany: Sro Sty 12, 2011 11:27 am   Re: Pożegnanie "Panny Wodnej"

renekk napisał/a:
Kiedy pierwszy raz zobaczyłem "Pannę" przycumowaną do nabrzeża Szafarni, od razu moją uwagę zwróciła rasowa sylwetka okrętu wojennego, jakże inna od baliowatych kształtów innych statków cumujących na Motławie.

A tak powinien wyglądać trałowiec projektu M 1940:

(źródło: http://www.german-navy.de...ot40/index.html )
_________________
#MuremZaPolskimMundurem
 
Rychu 

Dołączył: 12 Sty 2011
Posty: 2
Wysłany: Sro Sty 12, 2011 12:14 pm   

Może się podobać :)
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  
Dawny Gdańsk Strona Główna

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Template subTrail v 0.4 modified by Nasedo. adv Dawny Gdansk